nprofile1qy2hwumn8ghj7un9d3shjtnddaehgu3wwp6kyqpqs7x7hmn7aq652utnjhkq5sqtth530v65wq4et8pz5v6u7n2cka9slxjmnz (nprofile…jmnz) moja ulubiona historia z PKP to taka, że jechałem z Legnicy do Rybnika i miałem takie piękne połączenie Legnica -> Wrocław Główny i Wrocław Główny -> Rybnik, 4 godzinki razem. Ten z Legnicy się spóźnił, 5 minut krócej i bym zdążył. Ale musiałem zmienić bilet i jechać z Wrocławia do Katowic i czekać z dwie godziny.
W Katowicach remont dworca, kupiłem bilet, poczekałem godzinę, wsiadłem do pociągu, jedziemy. Kobuch mi mówi, że to nie ten pociąg, że ten jedzie do Żywca, bo były perony nie te, i muszę wysiąść na jednym z następnych dwóch przystanków i tam się przesiąść.
Wysiadłem na Katowice Ligota, przed remontem było to zrujnowane smutne miejsce, klimat dzieci z dworca zoo. Następny za półtorej godziny.
Siadłem na tych schodach, rozpłakałem się. Wypiłem resztę wody.
Wsiadłem w końcu w ten pociąg, przyjechałem do Rybnika, zadzwoniłem do domu żeby ktoś mnie odebrał, bo jak coś się wyjebie z autobusem to stracę wolę życia. Ostateczny czas podróży wyszło ponad 10 godzin.