Raskolnikow :verified: on Nostr: On ją dostrzegł nagle, ona go dojrzała I świat im zniknął z oczu, jak z ...
On ją dostrzegł nagle, ona go dojrzała
I świat im zniknął z oczu, jak z dmuchawca puszek.
Ciało – jak powietrza – zapragnęło ciała
I czujnie się jęły obwąchiwać dusze.
Tyle niepewności i odwagi tyle!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…
Liczyli razem gwiazdy, biedronki i ptaki,
Bo na siebie liczyć nie śmieli na razie.
Każdy gest – sygnałem, każdy uśmiech – znakiem,
Los – szyderczym szyfrem, astrologią wrażeń.
Tyle prawd przewrotnych i tajemnic tyle!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…
Aż wręczył jej tulipan: prężny, łebski, gładki,
Purpurą nabrzmiały, jak płonącym mrokiem.
A ona na to róży rozchyliła płatki,
By spłynęły po nich życionośne soki.
Tyle tkliwych lęków w nieuchronnej sile!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…
Misterium energii – wulkan, błyskawice,
Szramy po pazurach i chwalebne sińce;
Zachłanną bachantkę skrzesał z bladolicej,
Ona – z trubadura – swego barbarzyńcę.
Tyle zapamiętań i przebudzeń tyle!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…
Gniazdo i pisklęta, spełnione pragnienia,
Uznali więc, że teraz stać ich już na wszystko:
Za dnia naprawiali usterki istnienia,
Nocą przy kominku strzegli paleniska.
Tyle dobrej woli, próżnych trudów tyle!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…
On ją zaczął zdradzać, choćby i w marzeniach,
Ona drżała – czując cudzych oczu dotyk…
Czas im siebie skąpił na wspólne olśnienia,
W bitwy się zmieniały codzienne kłopoty.
Tyle w nich oskarżeń i winy w nich tyle!
Żadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę.
I dopadł ich spokój. Ani się spostrzegli –
Już grzali zziębłe stopy, choć wygasł kominek.
I jeszcze z nawyku stare kłótnie wiedli,
Gdzie miłość błądziła, jak zbędny przecinek.
Tyle niespełnienia i przesytu tyle!
Ale już wiedzieli, że tylko przez chwilę…
Aż jemu się zmarło i ona w ślad za nim
Odeszła między gwiazdy, ptaki i biedronki.
Wszak byli na wieczność w sobie zakochani,
Nie cierpiąc nawet w kłótniach najkrótszej rozłąki.
Tyle było życia – konania w nich tyle…
Ani nie poczuli, że tylko przez chwilę
Kaczmarski
#dzieńzwierszem
Published at
2025-03-13 20:49:09Event JSON
{
"id": "e786fbcfe565bb2697b00e6a5a3c970e6ffd2afe5b1f2b4b2fb9ed6e209e7653",
"pubkey": "fd2bcd51b7e345162730a9c96b92a88061d3f90fac98fa038af698736d8e0241",
"created_at": 1741898949,
"kind": 1,
"tags": [
[
"t",
"dzienzwierszem"
],
[
"proxy",
"https://101010.pl/users/Raskolnikow/statuses/114157089559107834",
"activitypub"
]
],
"content": "On ją dostrzegł nagle, ona go dojrzała\nI świat im zniknął z oczu, jak z dmuchawca puszek.\nCiało – jak powietrza – zapragnęło ciała\nI czujnie się jęły obwąchiwać dusze.\nTyle niepewności i odwagi tyle!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…\n\nLiczyli razem gwiazdy, biedronki i ptaki,\nBo na siebie liczyć nie śmieli na razie.\nKażdy gest – sygnałem, każdy uśmiech – znakiem,\nLos – szyderczym szyfrem, astrologią wrażeń.\nTyle prawd przewrotnych i tajemnic tyle!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…\n\nAż wręczył jej tulipan: prężny, łebski, gładki,\nPurpurą nabrzmiały, jak płonącym mrokiem.\nA ona na to róży rozchyliła płatki,\nBy spłynęły po nich życionośne soki.\nTyle tkliwych lęków w nieuchronnej sile!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…\n\nMisterium energii – wulkan, błyskawice,\nSzramy po pazurach i chwalebne sińce;\nZachłanną bachantkę skrzesał z bladolicej,\nOna – z trubadura – swego barbarzyńcę.\nTyle zapamiętań i przebudzeń tyle!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…\n\nGniazdo i pisklęta, spełnione pragnienia,\nUznali więc, że teraz stać ich już na wszystko:\nZa dnia naprawiali usterki istnienia,\nNocą przy kominku strzegli paleniska.\nTyle dobrej woli, próżnych trudów tyle!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę…\n\nOn ją zaczął zdradzać, choćby i w marzeniach,\nOna drżała – czując cudzych oczu dotyk…\nCzas im siebie skąpił na wspólne olśnienia,\nW bitwy się zmieniały codzienne kłopoty.\nTyle w nich oskarżeń i winy w nich tyle!\nŻadne nie wiedziało, że tylko przez chwilę.\n\nI dopadł ich spokój. Ani się spostrzegli –\nJuż grzali zziębłe stopy, choć wygasł kominek.\nI jeszcze z nawyku stare kłótnie wiedli,\nGdzie miłość błądziła, jak zbędny przecinek.\nTyle niespełnienia i przesytu tyle!\nAle już wiedzieli, że tylko przez chwilę…\n\nAż jemu się zmarło i ona w ślad za nim\nOdeszła między gwiazdy, ptaki i biedronki.\nWszak byli na wieczność w sobie zakochani,\nNie cierpiąc nawet w kłótniach najkrótszej rozłąki.\nTyle było życia – konania w nich tyle…\nAni nie poczuli, że tylko przez chwilę\n\nKaczmarski\n\n#dzieńzwierszem",
"sig": "c2542c7001bcb2b9e66ebf4acaeeab5aa4ae7a1f7ee218f1a73976cfa6ec7b97cd0080f47480ea4421609a46e41be306fd2a3953056e9edcbe5aee6a5da13ba6"
}