Anka Adamczyk on Nostr: No więc czytam tę "Drugą płeć" de Beauvoir, myślę, że warto wspomnieć, że ...
No więc czytam tę "Drugą płeć" de Beauvoir, myślę, że warto wspomnieć, że wydaną pierwszy raz w roku 1949, i w jednym z początkowych rozdziałów jest opisany biologiczny kontekst płci. Wiadomo, że stan wiedzy sprzed ponad 70 lat, i tak dalej, pewne rzeczy się zdezaktualizowały. Natomiast wielokrotnie de Beauvoir wraca do kwestii tego, że hermafrodytyzm, interpłciowość, i inne zjawiska stojące w kontrze do prostego płciowego dualizmu są całkowicie naturalne i powszechne w przyrodzie, także u ludzi, i to jest explicite napisane w tej książce. Jeszcze nie jestem na sto procent pewna, dokąd de Beauvoir z tą argumentacją zmierza, jak dotąd wszystko wskazuje na to, że chce pokazać, że cały patriarchat wpychający kobiety w bierną, asystującą rolę Innego jest oparty na bzdurnych przesłankach o rzekomej "naturze płci" i rzekomo "naturalnych" społecznych predestynacjach. Czytam dalej.
Ale ja o tym piszę dlatego, że pamiętam, że jeszcze kiedyś jak mi się chciało dyskutować z terfami, to dużo było gadania o powrocie do drugiej fali feminizmu, bo ta druga fala feminizmu miała być właśnie oszukana i porzucona, a to ona się skupiała na wyzwoleniu kobiet, zanim gender i queer rzekomo przejęły i zepsuły feminizm w trzeciej fali.
No więc jakby, lol, nie. Nie wiem, czy w ogóle istnieje potężniejsza ikona drugiej fali feminizmu niż de Beauvoir i ona właśnie w 1949 roku miała znacznie bardziej zaawansowaną wiedzę biologiczną i znacznie bardziej postępowe poglądy na temat płynności płci niż terfiary.
He, he. Cieszą mnie takie znaleziska bardzo.
Published at
2025-01-07 01:55:09Event JSON
{
"id": "b85487ede0d32cdec8cfcc83455861e2af4eeee3d784f6be5590f454ce14220e",
"pubkey": "e4a9ea8d6e3a0aee3ffea234b65192ce99b8b2d1024a7278f1028a079309f48e",
"created_at": 1736214909,
"kind": 1,
"tags": [
[
"proxy",
"https://pol.social/users/adamczyk/statuses/113784580279629033",
"activitypub"
]
],
"content": "No więc czytam tę \"Drugą płeć\" de Beauvoir, myślę, że warto wspomnieć, że wydaną pierwszy raz w roku 1949, i w jednym z początkowych rozdziałów jest opisany biologiczny kontekst płci. Wiadomo, że stan wiedzy sprzed ponad 70 lat, i tak dalej, pewne rzeczy się zdezaktualizowały. Natomiast wielokrotnie de Beauvoir wraca do kwestii tego, że hermafrodytyzm, interpłciowość, i inne zjawiska stojące w kontrze do prostego płciowego dualizmu są całkowicie naturalne i powszechne w przyrodzie, także u ludzi, i to jest explicite napisane w tej książce. Jeszcze nie jestem na sto procent pewna, dokąd de Beauvoir z tą argumentacją zmierza, jak dotąd wszystko wskazuje na to, że chce pokazać, że cały patriarchat wpychający kobiety w bierną, asystującą rolę Innego jest oparty na bzdurnych przesłankach o rzekomej \"naturze płci\" i rzekomo \"naturalnych\" społecznych predestynacjach. Czytam dalej.\n\nAle ja o tym piszę dlatego, że pamiętam, że jeszcze kiedyś jak mi się chciało dyskutować z terfami, to dużo było gadania o powrocie do drugiej fali feminizmu, bo ta druga fala feminizmu miała być właśnie oszukana i porzucona, a to ona się skupiała na wyzwoleniu kobiet, zanim gender i queer rzekomo przejęły i zepsuły feminizm w trzeciej fali.\n\nNo więc jakby, lol, nie. Nie wiem, czy w ogóle istnieje potężniejsza ikona drugiej fali feminizmu niż de Beauvoir i ona właśnie w 1949 roku miała znacznie bardziej zaawansowaną wiedzę biologiczną i znacznie bardziej postępowe poglądy na temat płynności płci niż terfiary.\n\nHe, he. Cieszą mnie takie znaleziska bardzo.",
"sig": "3ef039a5fd65ab762cee80cd33df81bcce607fd60fc80b73e9295e44290a4e94da969f7c9427194e18152295af1def45cc774d9186309f4fe06a45f7dc444073"
}