nprofile1qy2hwumn8ghj7un9d3shjtnddaehgu3wwp6kyqpqw22hxxuzftsaq6fn40vj468n5dzn3j5ycdtx2pffr7c8x37j2jmqkykjtm (nprofile…kjtm) i weź miej tu lewicowe poglądy i czuj się w obowiązku wspierać lewicowego kandydata (bądź kandydatkę). Jakaś część mnie chciałaby, żeby obydwoje dostali 0%. Za karę. Za to, że odwrócili się od nas i zostawili kobiety i elgiebety same. Z to, że jedyną, realną, dobrą zmianę prawnej sytuacji, osoby trans "zawdzięczają", póki co, Zbigniewowi Ziobrze i jego szarży ideologicznej w SN, którą to szarżę SN obrócił na "lewą stronę", a "heroiczna" walka o utrzymanie 5% stała się festiwalem wyparcia dotychczas głoszonych wartości. To może wcale nie muszą się utrzymywać w tej ekstraklasie? Nikt nie lubi oglądać takich drużyn, a kibicowanie im to przykry masochizm.
Trzymając się sportowych porównań dodam, że trochę przykro się ogląda oddawanie przez lewicę walkowerem walki o prawa kobiet i osób LGBTQ+, szczególnie, że organizacjom pro choice i queerowym udało się przez ostatnich kilka lat znacząco i korzystnie wpłynąć na poglady i postawy społeczne, co widać w kolejnych sondażach opinii.
Tymczasem, lewica zdaje się robić z queeru (z aborcji trochę też) kozła ofiarnego, którym wygodnie się tłumaczy swoje żenujące wyniki. Pewnie, to my zatapiamy lewicę. Czarzasty i jego przydupasy (wśród nich niestety ex razemki) oraz "wierni razem" (wierni sobie i swoim koleżankom i kolegom) są bez winy. Winę za ten stan ponosi "konserwatywne" społeczeństwo, armia zombie z krzyżami wyrastającymi z głów, która ruszy z widłami w obronie tradycyjnych wartości, winę ponoszą "modne, zachodnie, roszczeniowe queery", winę ponoszą wreszcie płody, które są oczywiście kłopotem dla kobiet w niechcianej ciąży, ale tego kłopociku nie da się porównać z prawdziwym dramatem polityków i polityczek, którzy muszą czekać na "odpowiedni moment". Trochę pogardliwa narracja, jak dla mnie.
Przerysowuję i jestem niesprawiedliwa. Wiem, że są tam, na lewicy parlamentarnej osoby, które twardo stoją przy wartościach i nie lawirują. Ale ogólne wrażenie jest takie, że "dupa cicho, obyczajówko", jak zbudujemy lotnisko, to pogadamy.
I nie chce mi się głosować.