nprofile1qy2hwumn8ghj7un9d3shjtnddaehgu3wwp6kyqpqdewsa6ypfdsavmrdsl9rwlvteuxvpd30gvs9m8klzpkv5ccxx3yq9p4j05 (nprofile…4j05) to jak się dowiedziałem z książki "Głusza" - w Polsce wobec Głuchych jest dosyć obraźliwe określenie "pięknie mówi". Że nie mają już żadnego problemu "bo przecież ma aparat, reaguje, i tak pięknie mówi". Bo ludziom, a w szczególności rodzicom słyszącym zależy tylko na tym, żeby Głuchy "pięknie mówił", bo wtedy nie ma problemu. Oralizm czyli nacisk że Głusi mają się nauczyć słyszeć i mówić jest nadal powszechny i jest źródłem pozbawiania ludzi podstawowych form kontaktu z drugim człowiekiem, zakazywania języka migowego "bo muszą nauczyć się mówić".
Jest tak wiele ludzi, którym brakuje empatii, chęci czy zrozumienia jak żyje się komuś innemu że aż dziw że cywilizacja tak długo przetrwała. Nie jest to tylko głupota, jest to też jakaś taka podstawowa niechęć do przyznania ludziom racji, wyparcie czyichś problemów i wysiłków spowodowane jakimś egocentryzmem czy poczuciem winy.
Taki liberalny, thatcherowski wręcz pogląd - mi się udało to znaczy że każdemu się może udać. A z tym podejście, że każdy ma te same problemy.